Zostaję w kulturze - wywiad z Izabelą Możdżeń

2013-11-06  00:00

Bycie uczestnikiem konkursu, a jurorem to oczywiście ogromna różnica.  Stres w jury jest dużo mniejszy.

Izabella Możdżeń, jurorka Dolnośląskiej Ligi Talentów, wokalistka, laureatka pierwszej edycji DLT.

Byłaś laureatką pierwszej edycji Dolnośląskiej Ligii Talentów, teraz jesteś jurorką drugiej...  

Cieszę się, że miałam taką możliwość. Bycie uczestnikiem konkursu, a jurorem to oczywiście ogromna różnica.  Stres w jury jest dużo mniejszy, choć muszę przyznać, że i tak wolę stać na scenie i po prostu śpiewać.

Zwycięstwo w DLT pomaga ci jako wokalistce?

Zdecydowanie tak. Bardzo pomaga. Wielu ludzi o mnie usłyszało, wielu zobaczyło na scenie. Pojawiły się nowe propozycje i zaproszenia. Na prawdę warto odważyć się wystąpić w Dolnośląskiej Lidze Talentów.

Właśnie, odważyć się. Dla wielu młodych, początkujących osób lęk, trema są trudnymi do pokonania barierami. Masz dla nich jakąś radę?

Tylko taką, by robić to, co się kocha. I nie przejmować się zbytnio resztą, nie patrzeć na granice stresu. Trzeba podzielić się z innymi swoimi emocjami.

Wydaje się, że uczestnicy DLT stworzyli już swoje środowisko. Utrzymujesz kontakt z uczestnikami pierwszej edycji?

Tak, tak. Utrzymujemy kontakt. Naprawdę powstało z tego coś fajnego.

Wiążesz swoją przyszłość z kulturą?

Zdecydowanie tak. Jestem teraz na I roku na kierunku „sztuki nowoczesne - design now!” ze specjalnością performatyka. Zajmuję się więc, i zajmować zamierzam w przyszłości szeroko pojętą animacją kultury. Oprócz tego studiuję też na IV roku wokalistyki we Wrocławskiej Szkole Jazzu i Muzyki Rozrywkowej.