Strach się bać

2014-10-07  12:16

Jaka broń przyda ci się w przypadku zombie apokalipsy? Gdzie na Dolnym Śląsku znajdują się upiorne, opuszczone rezydencje? Dlaczego warto strzec się samotnych dziewczynek w lesie? Na te i inne pytania odpowiedzi szukaliśmy podczas tegorocznej edycji Dolnośląskiego Festiwalu Grozy.

Dolnośląski Festiwal Grozy, stanowisko organizatorów /fot. Jakub Łakomy

Dolnośląski Festiwal Grozy zawitał do Wrocławia za swoją siedzibę obierając Dolnośląską Bibliotekę Publiczną, której gmach w piękny, sobotni dzień wypełniły potwory, zombie, czarownice i strzygi. Ściany ozdabiały czarne płachty, a błądzącym drogę wskazywały zroszone krwią drogowskazy - miłośnikom mocnych wrażeń podobny wystrój na pewno przypadł do gustu.

Jeżeli rozpocznie się apokalipsa, pomocy możemy szukać wśród członków Semper Parati Wratislavia, którzy są doskonale przygotowani na najazd zombie. Potrafią posługiwać się bronią palną i białą, a gdy zajdzie taka potrzeba udzielą także pierwszej pomocy - tego uczyli uczestników festiwalowych warsztatów. Legendarne, zburzone, odrestaurowane i zrujnowane dolnośląskie rezydencje nie mają żadnych tajemnic przez Hannibalem Smokiem, a samotne dziewczynki w lesie - przed Stanisławem Dardą, znanym pisarzem powieści z dreszczykiem. Każdemu fanowi horrorów znane są bowiem postacie delikatnych, bezbronnych dzieci opętanych przez siły piekielne.

Czy istnieje polski horror i jaki jest jego odbiorca? Na tak postawione pytanie odpowiedź próbowali znaleźć goście zaproszeni na wieczorną debatę: pisarz Stefan Darda, Paweł Iwanina, zastępca redaktora naczelnego czasopisma "Coś na progu", Mariusz Juszczyk, redaktor portalu Horror Online, Łukasz Śmigiel z wydawnictwa Twoje Historie oraz Paweł Mateja z Carpe Noctem. Weług nich nie można jednoznacznie sklasyfikować polskiego odbiorcy horrorów, a przyznawana po raz pierwszy Nagroda Polskiej Literatury Grozy niekoniecznie przyczyni się do rozpowszechnienia tego gatunku w Polsce. Rodzime powieści z dreszczykiem zyskują coraz bardziej na popularności, ale jest to wciąż niszowy gatunek, który trudno będzie spopularyzować poza środowiskiem fanowskim.

 
Roksana Obuchowska 
Redakcja DOKiS.pl