Eric Burdon i Gitarowy Rekord Guinnessa

Gitarowy Rekord Guinnessa jest cykliczną imprezą organizowaną w ramach Thanks Jimi Festival.  Pomysłodawcą i ojcem wydarzenia był Leszek Cichoński, który w 1997 roku podczas warsztatów „Blues Express” zebrał na scenie 17 gitar grających „Hey Joe”. Do tej pory uczestnikom udało się pobić rekord trzy razy – ostatni raz w tym roku.

Podczas Thanks Jimi Festival Wrocław odwiedzany jest przez największe gwiazdy muzyki. To tej pory byli to m.in.: Deep Purple, Europe, Ten Years After, a także światowej sławy gitarzyści, jak Al Di Meola, Tommy Emmanuel, Marcus Miller, Leon Hendrix (rodzony brat Jimiego!), Steve Hackett z Genesis, Bruce Kulick z Kiss, Bernie Marsden z Whitesnake, John Corabi z  Mötley Crüe oraz Nail Zaza, Gwyn Ashton, Stan Skibby, Greg Koch i wirtuoz bałałajki Alexey Arkhipovsky z Rosji. W tym roku na Wyspie Słodowej wystąpiły legendy światowego rocka: Uriah Heep i Eric Burdon z grupy The Animals.  

Na zorganizowanej dzień wcześniej konferencji prasowej, Eric Burdon tryskał humorem. Nie zabrakło pytań o jego karierę solową i ostatnią płytę, o pierwszą impresję z Polski, a także o jego przyjaźń z Hendrixem. Burdon nie ukrywał, że Jimi był niezwykłą, choć zamkniętą w sobie osobą, z którą trudno było się przyjaźnić – był typem samotnika o wielkim poczuciu humoru. Jednak gdy brał do ręki gitarę, świat stawał w miejscu. Hendrix był wirtuozem wyprzedzającym swój czas.

O samym biciu rekordu Burdon miał niewiele do powiedzenia – ograniczył się do stwierdzenia, że nie uznaje czegoś takiego jak rywalizacja w sztuce, ale sam pomysł grania jednej piosenki w tym samym momencie przez wielu artystów, bardzo mu się spodobał. W swoim poczuciu humoru dodał jednak, że na taki koncert, powinien zabrać ze sobą zatyczki do uszu.

Zdjęcia z przygotowań z bicia Giatrowego Rekordu Guinnessa, można zobaczyć tutaj.