Gwiazdy kina u Cybulskiego

2015-10-19  11:07

Jest kilkanaście minut po piątej, obszerna sala im. Zbyszka Cybulskiego powoli wypełnia się widownią. Zimne, betonowe ściany kontrastują z drewnianymi belkami i niebieskimi, plastikowymi siedzeniami. Po środku pięć foteli czeka na filmowych gości. Za chwilę zaczynamy.

- Na spotkania autorskie chodzę z ciekawości, chcę zobaczyć, co znani ludzie mają do powiedzenia – mówi pani Krystyna, fanka wrocławskiego Festiwalu Aktorstwa Filmowego – Niektórzy z nich znają wiele ciekawych historii – dodaje i puszcza oko. 

- To prawda! – wtrąca pani Barbara, uczestnicząca w festiwalu od drugiej edycji – Nikt tak jak Nowicki nie potrafi opowiadać, spotkania z nim są świetne!

Rzeczywiście, na spotkanie z gwiazdami polskiego kina w CeTA przybyło wiele osób, część z nich chciała zrobić sobie zdjęcie z ulubionym aktorem, ale zdecydowana większość pojawiła się tutaj żeby posłuchać ciekawych historii. I nie zawiedli się.

Nie obyło się jednak bez wpadek - gdy troje z czworga zaproszonych gości utknęło w korku w drodze do Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA, publiczność zabawił duet: Cezary Harasimowicz i Wanda Ziembicka, którzy wydawali się rozmawiać ze sobą jak starzy, dobrzy kumple wspominający stare czasy.

Cezary Harasimowicz długo szukał swojego miejsca w sztuce - uczył się w szkole muzycznej,  pisał do szuflady scenariusze, chociaż jak sam twierdzi, najwięcej nauczył się pracując “na zmywaku” w angielskiej kuchni. To właśnie temu epizodowi poświęcił swój pierwszy scenariusz z prawdziwego zdarzenia.

-          To historia młodego chłopaka, który ucieka z domu i pracuje w kuchni, w Londynie - mówi autor, a po chwili dodaje - opowiem wam ciekawą historię, chyba nigdy nie opowiadałem jej jeszcze publicznie - dodaje i zaczyna snuć historię.

A właściwie kilka historii: o kuzynie, który podarował mu pieniądze na studia i kazał obiecać, że spłaci swój dług w ten sam sposób, pomagając innej osobie w potrzebie. O tym, że nazwisko jego rodziny wywodzi się z węgierskiego, gdzie znaczy dokładnie “kobierzec”, a także o próbie zwerbowania go przez polski wywiad, próbie, która zakończyła się klęską, bo jak sam o sobie mówi jest zbyt nerwowy by być szpiegiem.

W rozmowie nie zabrakło także wrocławskich elementów: Harasimowicz długo opowiadał o swoim przywiązaniu do Wrocławia, był także bliskim przyjacielem Tadeusza Szymkowa, któremu poświęcił scenariusz “Zyc nie umierać”.

Tegoroczna czwarta już edycja Festiwalu Aktorstwa Filmowego im. Tadeusza Szymkowa rozpoczęła się w sobotę, 10 października i trwała do piątku. Wśród gości festiwalu znaleźli się m.in.: Cezary HarasimowiczJanusz Gajos, Maja Komorowska, Jan Nowicki, Artur Żmijewski i Anna Dereszowska.

....................................

Roksana Obuchowska

https://www.traditionrolex.com/30