Sztuka przy Uniwersyteckiej 11/12

2014-02-11  09:00

SUW - Samonośna Uniwersalna Wystawa, pojawia się szybko i równie niespodziewanie znika. Wydarzenie w sam raz dla miłośników niecodziennych spotkań z kulturą i sztuką!

 
SUW - Samonośna Uniwersalna Wystawa, pojawia się szybko i równie niespodziewanie znika. Miłośnicy niecodziennych spotkań ze sztuką przez dwia wieczory mogli obejrzeć prace ponad czterdziestu artystów, w większości młodych, początkujących twórców. Niemal tysiąc osób, wyposażonych w mapki i maski pyłowe, zwiedziło cztery kondygnacje kamienicy przy ul. Uniwersyteckiej 11/12, na których mieściła się ekspozycja. 
 
W oczekiwaniu na kolejne spotkanie z serii SUW, zapraszamy do obejrzenia zdjęć z wydarzenia, zgromadzonych w naszej galerii. A poniżej kilka słów od autora fotografii. 
 
"SUW, czyli Samonośna Uniwersalna Wystawa oraz Galeria MMXIII to organizatorzy ciekawego wydarzenia w przestrzeni publicznej miasta, a mianowicie Uniwersytecka 11/12. Pod tym adresem w dwa wieczory ostatniego weekendu można było zobaczyć, usłyszeć i dotknąć instalacji, obiektów site-specific, obrazów, grafik i zdjęć, sztuki sound i video-art.
Duża przestrzeń, choć momentami ciasno. Sporo prac i artystów, przyjazna atmosfera w rozsypującym się budynku. Wrocławianom brakuje tego typu odsłon, z racji tłumów podczas piątkowego otwarcia, jak i grupek na drugi dzień trwania całej akcji. A wśród zwiedzających garść artystów, kuratorów i krytyków, studentów, pasjonatów sztuki nowej, ale i przypadkowych przechodniów. Sztuka tutaj przywodziła na myśl najlepsze dokonania realizatorskie cieszyńskich odsłon pewnego znanego festiwalu filmowego, czy też większej imprezy wrocławskiej w przestrzeni publicznej, jakim jest Survival. Sprzyjająca pogoda i swobodna wymiana myśli w podwórku kamienicy to cechy dopełniające całości.
A same prace - wciśnięte w brudne i nieprzyjazne wnętrza - to spora dawka humoru, wyobraźni i niepokojów. Podziemne pomieszczenia z dwoma happeningami Hafciarki czy Antka Wajdy, Schron Magdy Wiśniewskiej w podwórku, poruszająca praca Irminy Rusickiej na piętrze, czy też luźno wkomponowane przedmioty codziennego użytku na poddaszu, to tylko kilka mocnych punktów. A niewybaczalne jest to, że to tylko dwa dni..."

Mirosław Korzeń

Opracowała
Roksana Obuchowska 
Redakcja DOKiS.PL 
 
----
https://www.traditionrolex.com/30